Katastrofa przestrzeni. Rzecz o odnowie miast – JAN OLCZYK

Katastrofa przestrzeni. Rzecz o odnowie miast – JAN OLCZYK

Jan Olczyk

Świat coraz bardziej mieszczański

Tendencją rozwojową współczesności będą migracje społeczne z obszarów wiejskich do miast. Przewidywania opiewają, że do 2050 r. aż 67% ludności świata będzie mieszkało w miastach. Na obszarach miejskich przybędzie 2,6 mld mieszkańców, a liczba ludności obszarów wiejskich skurczy się o 300 mln osób. Ten proces urbanizacji tworzy nadzieję na zamożność i dobrobyt wielu grup ludności, lecz stwarza także niebezpieczeństwo tworzenia obszarów niedostatku i niezrównoważonego rozwoju społecznego, środowiskowego i terytorialnego. Miasta są siłą napędową wzrostu i efektywnej gospodarki zasobami W zintegrowanej Europie mieszka w nich 72% wszystkich mieszkańców UE (359 mln). Do 2050 r. osiągną poziom 80% populacji w splocie koncentracji konsumentów, pracowników, przedsiębiorstw, instytucji, grup nieformalnych organizacji pozarządowych, co sprawia, że miasta są nie tylko skupiskami ludzkimi ale także firmami wytwarzającymi 67% PKB Europy, kontynentu przed którym stoją poważne wyzwania gospodarcze, klimatyczne, środowiskowe i ogólnospołeczne. To wielka przestrzeń gdzie inwestycjom i przeobrażeniom towarzyszy ubóstwo, segregacja społeczna i przestrzenna, degradacja środowiska. Powołanie Dyrekcji Generalnej ds. „Polityki Regionalnej i Miejskiej” UE pokazuje wagę problemu i uznanie faktu, że miasta nie tylko odgrywają rolę w gospodarczym, społecznym i terytorialnym rozwoju UE, ale także stanowią problem społeczny. W okresie budżetowym 2014–2020 co najmniej 50% Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR), około 80–90 mld euro, zostanie zainwestowane w obszary miejskie w ramach formalnych programów operacyjnych, a na zintegrowany zrównoważony rozwój obszarów miejskich przeznaczono co najmniej 5% krajowych alokacji EFRR w celu zapewnienia, aby był on priorytetem we wszystkich państwach członkowskich. Pod koniec 2013 r. Komitet Regionów rozpoczął przygotowanie opinii z inicjatywy własnej pt. „W kierunku zintegrowanego programu rozwoju miast w Unii Europejskiej”. W opinii zaapelowano o nowy zintegrowany program rozwoju miast w UE dający wymiarowi miejskiemu podstawę strukturalną w politykach europejskich i prawodawstwie europejskim. Rozwój obszarów miejskich stał się kluczowym tematem negocjacji w sprawie programu rozwoju po 2015 r. Program Narodów Zjednoczonych ds. Osiedli Ludzkich, UN Habitat, również zwrócił się do UE o wniesienie po raz pierwszy wkładu w światową debatę na temat przyszłego rozwoju obszarów miejskich jako wspólnego wkładu w III konferencję programu HABITAT. Inicjatywy prowadzone przez UE i państwa członkowskie, „Horyzont 2020”, ESPON, URBACT, „Europa zurbanizowana”, Europejska Sieć Wiedzy o Miastach (EUKN) wykorzystują wspólne zrozumienie, wymianę posiadanej wiedzy koordynują rozwój bazy w zakresie określenia sposobu i metod prowadzenia rewitalizacji miast, które umożliwiałyby zachowanie istniejącego w miastach dziedzictwa narodowego i wspierał ich zrównoważony rozwój, stworzenie wzorcowego modelu rewitalizacji miast polskich, sprzyjającego zachowaniu dziedzictwa materialnego i duchowego oraz jego wdrożenie, stworzenie informacyjnych, edukacyjnych i prawno-organizacyjnych podstaw dla przyspieszenia i zwiększenia efektywności procesów rewitalizacji. Przez rewitalizację miast należy rozumieć proces prowadzony wspólnie przez władzę samorządową, społeczność lokalną i innych uczestników, będący elementem polityki rozwoju i mający na celu przeciwdziałania degradacji przestrzeni zurbanizowanej, zjawiskom kryzysowym, pobudzanie rozwoju i zmian jakościowych, poprzez wzrost aktywności społecznej i gospodarczej, poprawę środowiska zamieszkania oraz ochronę dziedzictwa narodowego, przy zachowaniu zasad zrównoważonego rozwoju, rewitalizację zdegradowanych śródmieść i wielofunkcyjnych przedwojennych obszarów zabudowy miejskiej, rewitalizację obszarów poprzemysłowych, pokolejowych i powojskowych, rewitalizację blokowisk, w tym szczególnie blokowisk wzniesionych w technologii wielkopłytowej, rewitalizację krajobrazu miast ze szczególnym uwzględnieniem sylwety miasta i systemu przestrzeni publicznych, w tym zieleni miejskiej.

Miasta polskie lokomotywami wzrostu

W Polsce rodzi się mieszczaństwo, które będzie miało decydujący wpływ na przyszłość ośrodków miejskich. To sytuacja bez precedensu, gdyż w historii naszego kraju taka klasa społeczna nigdy nie istniała. Przyczyn tego stanu rzeczy należy szukać już w XVI wieku, kiedy to dokonał się podział Europy na zachodnią – mieszczańską i wschodnią, w której dominował ustrój folwarczno­‑pańszczyźniany. Po 1989 roku pojawiły się okoliczności pozwalające na ukształtowanie się takiej grupy społecznej. Był to przede wszystkim demokratyczny i pluralistyczny ustrój oraz znacznie większe możliwości komunikowania się (olbrzymia rola internetu), wymiany doświadczeń i podróżowania. Wszystkie te wymiary mają znaczenie w procesie kształtowania się tożsamości, której mieszkańcy polskich miast (w znacznej mierze po wojnie przesiedleni z różnych obszarów kraju) poszukiwali od dawna i którą, jak się wydaje, powoli odnajdują. Są to ludzie, którzy chcą żyć w miastach, a nie wybierają ich tylko ze względów utylitarnych (np. zawodowych). Są wykształceni, często podróżują po świecie, nie przywiązują już tak dużej wagi do rodziny, ale bardzo cenią sobie kontakty interpersonalne oparte o zasady partnerskie w pracy, w życiu codziennym, w kontaktach z władzą, łatwość komunikacji z ludźmi, różnorodną kulturę i czas wolny. Interesują się tym, co dzieje się w ich otoczeniu, nie „zapuszczają długich korzeni” i dużo łatwiej niż inni mogą podjąć decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. Władze miast muszą przeorientować styl zarządzania rozwojem na taki, który uwzględni potrzeby tej grupy społecznej. Relacje administracja­‑mieszkańcy nieuchronnie zmieniają się z wodzowsko­‑technokratycznych na partnerskie i zdecentralizowane. Ma to strategiczne znaczenie dla kształtowania się przestrzeni oraz relacji w lokalnej społeczności, fundamentów współczesnego miasta. Jeśli zaś ta reorientacja nie nastąpi, to grozi nam utrata polskiego mieszczaństwa – tak istotnego dla modernizacji naszego kraju. Ludzie ci, dla których ważna jest podmiotowość i jakość życia, z łatwością wybiorą inne, bardziej przyjazne im miasta w kraju czy poza nim.

Bariery rozwoju

20% powierzchni miast polskich, z ok. 2,4 mln mieszkańców stanowią obszary zdegradowane. Dla ilustracji skali problemu warto jest przytoczyć porównanie powierzchni Paryża (105 km2) z powierzchnią Łodzi (297 km2). A jeśli obecne rewitalizacje polegają głównie na remontowaniu pojedynczych kamienic, placów, chodników to w niczym nie rozwiązują w części problemu jak poprawa jakości życia mieszkańców i to nie tylko tej rewitalizowanej części miasta. Inwestycje na zagospodarowanych już terenach miałyby być sposobem na ograniczenie niekontrolowanej suburbanizacji, czyli rozlewania się miast, a przy okazji miejscem zaawansowanego postępu społecznego, demokratycznego, dialogu kulturowego, różnorodności kulturowej, miejscem rewitalizacji przyrodniczej, ekologicznej, środowiskowej, miejscem atrakcji i motorem wzrostu gospodarczego. Rozwój obszaru miasta odzwierciedla jego zrównoważony wzrost gospodarczy, zwarta zabudowa, wysoki poziom ochrony i jakości środowiska. Programy rządowe wymuszają sytuacje, że deweloperzy chętnie budują mieszkania na obrzeżach, bo dla wielu kupujących tylko tam są one dostępne cenowo. Wiąże się to z dewastacją środowiska naturalnego, zwiększeniem liczby samochodów, kosztami budowy infrastruktury technicznej na obszarach o niskiej gęstości zaludnienia. Dodatkowo problemy związane z globalizacją, kryzysem i spadkiem produkcji w wielu miastach obniżyły się kwalifikacje siły roboczej i wzrosła liczba miejsc pracy w sektorze usług wymagających niskich kwalifikacji oraz liczba ubogich pracujących. Powiększył się udział ludności zagrożonej ubóstwem. W miastach występuje problem znacznego wzrostu wykluczenia społecznego, segregacji i polaryzacji społecznej. Bardziej efektywnej gospodarce zasobami, którą umożliwiły zwarte osiedla miejskie, zagraża niekontrolowane rozrastanie się miast, które wywiera presję na usługi publiczne i zmniejsza spójność terytorialną. Szybka urbanizacja powodująca dużą koncentrację ludności i inwestycji gospodarczych na obszarach podatnych na zagrożenia jest również tendencją znacznie zwiększającą podatność miast na klęski żywiołowe i katastrofy spowodowane przez człowieka. Pogarsza się struktura demograficzna wywołująca spiralę obniżającą lokalne dochody podatkowe, zmniejszenie popytu na towary i usługi, spadek zatrudnienia, ograniczenie podaży siły roboczej i obniżenie inwestycji, zmniejszenie dochodów z czynszów oraz ogólnemu obniżeniu atrakcyjności miasta. Powstające rządowe dokumenty programowania, Krajowa Polityka Miejska oraz Narodowy Plan Rewitalizacji wobec braku planów zagospodarowania przestrzennego, a także funkcjonowania innych programów wsparcia mieszkalnictwa mocno z sobą kolidują. Program MdM rzekomo wspiera ale jednocześnie “wypycha” pokolenie młodych na peryferie. Prowadzi to do zbytniego rozrostu miejskich sypialni i puchnięcia przedmieść. Mieszkanie na peryferiach to bardzo wysokie koszty przede wszystkim dla samorządów. Konieczne jest wybudowanie dróg, chodników, oświetlenia, doprowadzenie wody, gazu, energii, stworzenie czy rozbudowa szkół, przedszkoli i innych instytucji użytku publicznego, poprowadzenie linii komunikacji miejskiej. Do tego dochodzą koszty społeczne i środowiskowe wynikające m.in. ze wzmożonego ruchu samochodowego i zakorkowania dróg wylotowych. Lansowany powrót do miast stoi pod znakiem zapytania wobec uwikłania się wielu mieszkańców w długoterminowe zobowiązania kredytowe. Z kolei sięgnięcie po środki unijne wiąże się z posiadaniem środków własnych. Z analiz niezależnych instytutów badawczych wynika, że faktyczny poziom zadłużenia samorządów już dawno przekroczył poziom 60% przychodów, a zrealizowane inwestycje nie przyczyniają się do wzrostu dochodów własnych. Sprzedaż mienia komunalnego zderza się z brakiem popytu na nieruchomości gminne. Szumne idee sprowadzą się do kilku spektakularnych, nierzadko potiomkinowskich zdarzeń o nieistotnym znaczeniu dla przyszłości przestrzeni miast.

Artykuł został opublikowany w numerze 2 czasopisma Doradca Rynku Nieruchomości 2015 rok. Patrz link do całości numeru.

Jan Olczyk

Wykształcenie – Uniwersytet Łódzki, Wydział Filozoficzno-Historyczny (kierunek – historia najnowsza, powszechna. Magister) Podyplomowe: Uniwersytet Łódzki, kierunek – filozofia; Szkoła Praw Człowieka, Warszawa; Uniwersytet Łódzki, Podyplomowe Studia Europejskie; Uniwersytet Łódzki, Zarządzanie spółkami kapitałowymi; Instytut Biznesu Kalisz, Zarządzanie projektami Unii Europejskiej; Uniwersytet Warszawski, Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych. Polski Samorząd w Unii Europejskiej: programy, fundusze, procedury. Dyplom technik mechanik. Doświadczenie zawodowe – Prezes zarządu, kierownik ogólny Spółdzielni Budowy Domów Jednorodzinnych “77” w Łodzi, założyciel i prezes zarządu Widzewskiego TBS Sp. z o.o. z siedzibą w Łodzi, przewodniczący Rady Nadzorczej TBS Sp. z o.o. w Zgierzu. członek Państwowej Komisji Kwalifikacyjnej rynku nieruchomości, członek zarządu Polskiej Izby Gospodarczej TBS. Od 11 lat wykładowca studiów podyplomowych z zakresu rynku nieruchomości na Uniwersytecie Łódzkim – katedra inwestycji i zarządzania nieruchomościami, Wyższej Szkole Handlowej w Kielcach, Wyższej Szkole Zarządzania i Innowacji – Lublin, Naczelnej Organizacji Technicznej O /Łódź, Śląskiej Wyższej Szkole Zarządzania im. Jerzego Ziętka Katowice, TNiOK. Laureat rankingu “Gazela Biznesu” w 2004 r. Licencjonowany zarządca nieruchomości Nr 633. Licencja nadana przez Prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w 2000 r. Dyplom Ministra Skarbu Państwa Nr 2323/2007 złożenia egzaminu dla kandydatów na członków rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa.

Udostępnij
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Bądź na bieżąco

Więcej artykułów

Mieszkania z licytacji komorniczych znacznie tańsze niż na rynku. Jak nie naciąć się na „okazję życia”?

Cytat “W 2023 r. przeprowadzono najwięcej licytacji komorniczych od pięciu lat, choć liczba zajęć nieruchomości od kilku lat utrzymuje się na niższym poziomie niż jeszcze przed 2019 r. Chętnych na mieszkania od komornika wabią stawki nawet o połowę niższe od rynkowych. Jak jednak sprawić, by okazja życia nie okazała się fatamorganą?”

Przeczytaj więcej »