Więcej niż biuro nieruchomości – coworking

Jak często pośrednik przebywa w biurze? Ile kosztuje utrzymanie biura? A może lepiej spotykać się w nowoczesnym biurze z innymi pośrednikami? Zobaczcie o czym piszę.

Pośrednicy nie tylko sprzedają nieruchomości!

Gdy usłyszałam od Anny Paduszyńskiej, że jej klient oprócz biura, zrobił też w swoim mieście miejsce, w którym mogą pracować pośrednicy, uznałam że to fantastyczny pomysł, który należy nagłośnić. Aby bardziej zrozumieć o co chodzi w tym wszystkim, zaprosiłam właściciela biura Sowa Nieruchomości, Bartosza Supruna do rozmowy. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o coworkingu, przeczytajcie ten wywiad.

Dorota: Na swojej stronie piszecie: „Jeżeli pracujesz w branży nieruchomości to świetnie trafiłeś. Stworzyliśmy to miejsce z myślą o Tobie. Budujemy społeczność specjalistów, którzy dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu zmieniają rynek nieruchomości.” Co to za miejsce?

Bartosz Suprun: Gdybym miał odpowiedzieć jednym słowem, brzmiałoby ono „coworking”. Mamy jednak nieco więcej czasu, więc wyjaśnię dokładniej, o co właściwie chodzi – bo nie chodzi tylko o biurko.

Property Spot to współdzielona przestrzeń do pracy z biurkami na wynajem i co ważne – dedykowana jedynie branży nieruchomości. Jest miejscem, gdzie niezależne firmy mogą pracować na własny rachunek, a jednocześnie pozostają w stałym kontakcie ze środowiskiem branżowym. Tworzymy zgraną społeczność specjalistów, którzy mają przestrzeń do wymiany doświadczeń oraz wzajemnie się wspierają.

Property Spot to także miejsce branżowych spotkań i wydarzeń, które organizujemy. Odbywają się nawet imprezy integracyjne, które pomagają zaaklimatyzować się nowym coworkersom.

Dorota: Kogo możemy tam spotkać i w jakim celu?

Bartosz: Na tę chwilę przede wszystkim pośredników nieruchomości, ale to też zaczyna się zmieniać. Już teraz zgłaszają się do nas doradcy kredytowi, architekci oraz inni przedsiębiorcy z branży nieruchomości. Powoli tworzymy ekosystem specjalistów, którzy czerpią obopólne korzyści z pracy w tej samej przestrzeni: nawiązują nowe kontakty, współprace i poszerzają swoje umiejętności.

Pośrednicy nieruchomości wiedzą, że mogą tu popracować, a także rozwijać się zawodowo.  Z myślą o wartości dodanej tego miejsca organizujemy szkolenia i warsztaty. Niewiele osób ma czas na dodatkowy rozwój zawodowy poza samą pracą. Szukanie wydarzeń, dojazdy – z własnego doświadczenia wiem, jakie to zajmujące. Często, mimo że chcemy się rozwijać, nie mamy kiedy. I to problem nie tylko w branży nieruchomości. Dlatego PropertySpot wykracza poza funkcję coworkingu – dodatkowo staramy się stworzyć optymalne warunki do biznesowego rozwoju firm. 

Group of young creative people collaborating in modern office. They divided into 2 creative teams cooperating together. Talking and brainstorming. Multi-Ethnic Group. Wearing casual clothes.

Dorota: Skąd pomysł na taki projekt?

Bartosz: Pomysł na coworking dedykowany pośrednikom nieruchomości zrodził się właściwie z dwóch powodów. Podczas poszukiwań przestrzeni na własne biuro nieruchomości okazało się, że koszty, które muszę ponieść na początek są ogromne i często niemożliwe do zrealizowania dla mniejszych, niezależnych biur nieruchomości. Teoretycznie mogłem pracować z domu, ale to nie było dobre rozwiązanie – niska efektywność, dużo rozpraszaczy. Na pewno wiele osób wie, o czym mówię.

Kiedy zrodził się pomysł na coworking, podjąłem próbę współpracy z innymi ogólnodostępnymi przestrzeniami coworkingowymi. Niestety specyfika zawodu pośrednika zupełnie nie pasuje do takiego miejsca. Moja praca wymagała wielu rozmów telefonicznych każdego dnia, a więc było to problematyczne w przestrzeniach, gdzie obowiązuje cisza. I oczywiście możliwości spotkania tam kogoś z branży są znikome.

Tak więc potrzeba stała się źródłem inspiracji. Otworzyłem PropertySpot i dostosowałem to miejsce pod specyficzne potrzeby branży nieruchomości.

Dorota: Jakie korzyści mają biura, które przekonały się do cowokingu?

Bartosz: Podstawą jest oczywiście biurko (dedykowane lub przechodnie), szafka na dokumenty i własna skrzynka pocztowa. Dodatkowo można wynająć salkę do spotkań z klientami – dzięki wygodnemu systemowi rezerwacji online jest dostępna 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Na każdego coworkersa czeka kawa, herbata i w pełni wyposażona kuchnia, a także Wi-Fi oraz drukarka. Po prostu wszystko, co potrzebne jest do komfortowej pracy. A jeżeli ktoś rzadko bywa w biurze, dzięki grupowemu mailowi pozostaje w stałym kontakcie z innymi coworkersami.

Firmy, które korzystają z usługi Wirtualnego Biura, mają dodatkowo możliwość wywieszenia swojego logo. Tym, co cieszy się dużą popularnością, są cykliczne spotkania wymiany ofert – pośrednicy mają okazję do podzielenia się zawodowymi doświadczeniami. Dodatkowo mogą uczestniczyć w bezpłatnych wydarzeniach i warsztatach biznesowych, o których wspomniałem już wcześniej. Myślę, że dla wielu biur największą korzyścią jest branżowa społeczność, której mogą być częścią przy jednoczesnym zachowaniu niezależności swojego przedsiębiorstwa.

Dorota: Co Cię najbardziej zaskoczyło przy prowadzeniu tego projektu?

Bartosz: Dobrze pamiętam sytuację, która mnie zaskoczyła i zmieniła nieco moje podejście do przyjętego modelu biznesowego. Dostaliśmy wiadomość od biura nieruchomości, które potrzebowało przestrzeni, aby otworzyć swoją filię w Trójmieście. Mimo początkowej, dokładnej analizy docelowej grupy klientów, nie pomyśleliśmy, że moglibyśmy być rozwiązaniem w takich sytuacjach. Od tamtej pory kierujemy naszą ofertę także do większych, doświadczonych biur. Ta sytuacja pokazała mi, że możemy sprostać również ich potrzebom.

Dorota: Wyobrażam sobie, że prowadząc coworking odnotowujecie również korzyści dla swojego biura…

Bartosz: Oczywiście. Jak wspomniałem wcześniej, coworking powstał, ponieważ sam potrzebowałem miejsca, w którym będę mógł swobodnie pracować. I w taki też sposób korzystam z niego nadal. Mam swoje biurko w PropertySpot, spotykam się tam z klientami i uczestniczę w wydarzeniach. Można powiedzieć, że stworzyłem sobie wymarzone miejsce pracy i za nic nie chciałbym teraz z niego rezygnować. 

Fakt, że jestem pośrednikiem nieruchomości pomaga mi też odpowiednio kierować rozwojem coworkingu: rozumiem potrzeby i oczekiwania ludzi z branży, ponieważ sam mam podobne. Nawiązane relacje już nieraz przydały mi się w różnych sytuacjach związanych z moim biznesem. Gdy mam jakieś wątpliwości, wiem, że mogę je skonsultować ze specjalistą, który siedzi biurko obok.

Dorota: Dziękuję za rozmowę.

A czy Wy macie takie miejsca w swoich miastach? Podzielcie się adresami, by stworzyć jeszcze większą społeczność specjalistów ?

Autor: Dorota Dwornik

Link do artykułu

Udostępnij
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Bądź na bieżąco

Więcej artykułów

Masz słup energetyczny na działce? Po wyroku TK otwiera się droga do pieniędzy

Cytat “Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 grudnia 2025 roku dotyczący zasiedzenia służebności przesyłu wywołał szeroką dyskusję w środowisku prawniczym i wśród właścicieli nieruchomości obciążonych infrastrukturą przesyłową. Trybunał jednoznacznie zakwestionował dotychczasową linię orzeczniczą sądów powszechnych, wskazując na jej niezgodność z Konstytucją. Otwiera to właścicielom gruntów drogę do pełnego dochodzenia roszczeń, które przez lata pozostawały poza ich zasięgiem ze względu na praktykę wymykającą się standardom pewności prawa.”

Przeczytaj więcej »