Pomimo zawirowań, rynek nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce, ma przed sobą dobre perspektywy – twierdzą analitycy szwajcarskiego banku i firmy doradczej UBS. Chodzi przede wszystkim o obiekty biurowe i przemysłowe.
– Mimo trwających niepewności wywołanych walką z COVID-19, Europa Środkowo-Wschodnia w odczuciu UBS jest perspektywicznym rynkiem dla inwestorów zainteresowanych nieruchomościami. UBS spodziewa się, że ta atrakcyjność nie ulegnie długotrwałemu osłabieniu nawet w przypadku wystąpienia recesji w 2020 r. – czytamy w raporcie.
Polska to kraj atrakcyjnych stóp zwrotu
Inwestorzy dostrzegają w rynku nieruchomości naszego regionu szansę na zysk. Świadczą o tym liczby – w 2019 roku zainwestowali w krajach naszego bloku 13 mld euro. To o 3 mld zł więcej niż w roku 2015.
Największa pula tych środków trafiła do Polski – 45 proc. Drugie w kolejności są Czechy (ok. 25 proc. środków) i Węgry (15 proc.). Dlaczego akurat te kraje? Inwestorzy kierują się kalkulacją zysku – a stopa zwrotu na wschodzie Europy jest wyższa niż na zachodzie. Średni wskaźnik dla regionów wynosi odpowiednio 10 i 6 proc.
Nieruchomości komercyjne dają zarobić
Stopa zwrotu dla powierzchni biurowych w Warszawie wynosi 4,5 proc., w Krakowie i Wrocławiu niemal 6 proc. W miastach zachodniej Europy ten wskaźnik jest o połowę niższy.
Eksperci UBS wskazują również na szybkie tempo wzrostu PKB. Średni wzrost w Czechach, Polsce i na Węgrzech wyniósł, według szacunków banku, prawie 4 proc. – I jakkolwiek spodziewamy się recesji w 2020 r. (średnio 2,5 proc. dla tych państw), to przewidujemy odbicie w 2021 r. do poziomu wzrostu 3 proc. – twierdzą analitycy banku. Średnie tempo wzrostu dla Unii Europejskiej wyniosło w roku 2019 1,5 proc.
Autor:eRKa
Źródło patrz LINK
Artykuł pochodzi z portalu