Na dobry początek współpracy

W potocznym wyobrażeniu, praca pośrednika rozpoczyna się w momencie podpisania umowy z klientem, który zamierza sprzedać nieruchomość. W rzeczywistości fachowi agenci pierwsze czynności wykonują znacznie wcześniej. Należy do nich m. in. sprawdzenie stanu prawnego, analiza otoczenia i weryfikacja cen transakcyjnych dla podobnych lokali. Ostatnio pojawiają się narzędzia, które im to ułatwiają.

Bardzo wiele niuansów
Jak przyznaje Daria Dziwisz z poznańskiego biura Real Estate 24, pierwsze informacje o nieruchomości zbierane są już na etapie telefonicznego kontaktu z klientem. – Już wtedy staramy się poznać jego wymagania, motywacje do działania, prosimy o przesłanie pierwszych dokumentów. Dzięki temu możemy lepiej przygotować się do rozmowy: sprawdzić stan prawny nieruchomości, księgę wieczystą, przeanalizować lokalizację i jej otoczenie i sprawdzić plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego – opisuje ekspertka. Plany te sprawdza w Rejestrze Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego i Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Jak dodaje, informacje w nich zawarte można sprawdzić też online, w branżowych portalach.
Nieco inną taktykę stosuje Zbigniew Kubiński z łódzkiego biura Expert. Jak przyznaje, zależy mu na budowaniu aury spokojnej rozmowy i zaufania z potencjalnym klientem, dlatego zazwyczaj od razu zaprasza go do biura. – Tam rozmawiamy o nieruchomości, o motywacji związanej ze sprzedażą, o tym, czy zależy mu na szybszej sprzedaży, czy wyższej cenie. Jeśli klient pojawia się z dokumentami, analizujemy je. Oczywiście, w zależności od rodzaju nieruchomości, sprawdzamy bardzo szeroko całe otoczenie prawne. Choćby to, czy jest plan zagospodarowania przestrzennego, czy nieruchomość nie jest tam przeznaczona na cele publiczne, czy jest decyzja o warunkach zabudowy, czy zachodzą przesłanki do prawa pierwokupu, czy nieruchomość jest wpisana do rejestru zabytków… Tych niuansów jest bardzo wiele i do każdej nieruchomości trzeba podchodzić nieco inaczej – przekonuje.

Cena potrafi wzbudzić kontrowersje
Zazwyczaj klient, który pojawia się u pośrednika, ma już wstępnie określoną cenę, za którą zamierza sprzedać swoją nieruchomość. Eksperci zgodnie przyznają, że często ma ona niewiele wspólnego z realiami rynkowymi. Dlatego dobry pośrednik już na samym początku powinien znać ceny transakcyjne, za jakie sprzedawano podobne lokale w okolicy.

– Bardzo często klienci traktują pośrednika jak osobę, która niemalże już kupuje, albo ma gdzieś „pod ladą” tłum kupujących. Obserwujemy pewien rodzaj targowania się w celu ustalenia ceny ofertowej. A oczekiwania potrafią być przesadzone. Często cena, którą klient sobie wyobraża, odnosi się np. do poniesionych w przeszłości kosztów, a nie rynkowej wartości. Czasem wręcz nie dochodzi do zawarcia umowy pośrednictwa. Nasze biuro nigdy nie przyjmuje nieruchomości w sytuacji, gdy cena jest mocno przeszacowana. Czasem tacy klienci próbują szczęścia w innym biurze lub na własną rękę, i dopiero po roku lub dwóch dojrzewają do obniżenia wymagań i wracają do nas – opisuje Zbigniew Kubiński.

I dodaje, że sprzedając nieruchomość, często traktujemy ją emocjonalnie. Paradoksalnie, czasem szybkie znalezienie klienta kupującego potrafi być dla niego rodzajem nieszczęścia. – Zaczyna sobie wyobrażać, że cena musiała być zbyt niska. Czasem nawet próbuje ją podwyższać, co zwykle skutkuje wycofaniem się oferenta i długim poszukiwaniem kolejnego. Bo klient kupujący nie wchodzi w niuanse, koszty poniesione na remont czy wysokości kredytu. Zapłaci tylko tyle, ile dana nieruchomość jest warta. Dlatego staramy się przybliżyć sprzedającym ceny transakcyjne. To bardzo istotna informacja, a różnice między cenami ofertowymi (z ogłoszeń) a transakcyjnymi (z aktu notarialnego) potrafią być naprawdę spore. – podkreśla.

Zgadza się z nim Daria Dziwisz: – Weryfikacja cen transakcyjnych nieruchomości znajdujących się w okolicy to tzw. „must be”. Nie wyobrażam sobie jechać do klienta bez wiedzy o aktualnym poziomie cen transakcyjnych. Korzystam w tym celu z danych Zarządu Geodezji i Katastru Miejskiego GEOPOZ i z dostępnego płatnie dla profesjonalistów Rejestru Cen i Wartości Nieruchomości. Nowością na rynku jest Mapa Transakcji, opracowana przez Cenatorium usługa dla biur nieruchomości współpracujących z Otodom. Na danych, które są w niej dostępne można polegać w stu procentach, gdyż są to ceny transakcyjne, a nie życzeniowe: pokazują faktycznie zrealizowane transakcje.

Jest to najnowsza usługa Otodom, która daje szybki dostęp do największej i najbardziej wiarygodnej bazy danych o sfinalizowanych transakcjach na rynku nieruchomości w Polsce. Zawiera informacje z aktów notarialnych o ponad 3,4 milionach transakcji sprzedaży gruntów, mieszkań, domów i lokali użytkowych. Dzięki niej, pośrednicy mogą podnieść standard swojej usługi, łatwiej dobrać optymalną cenę nieruchomości i zyskać mocne argumenty w negocjacjach.

– Mapa Transakcji to bardzo wygodne narzędzie, które pozwala wygenerować Raport Cen Transakcyjnych. Można go wręczyć klientom lub przesłać współpracownikom. To duże ułatwienie w codziennej pracy pośrednika. Warto je wypróbować, zwłaszcza, że do 26 czerwca jest ono dostępne za darmo dla agentów, którzy mają co najmniej 10 aktywnych ogłoszeń – podkreśla Agata Polińska z Otodom. Więcej o Mapie Transakcji, w tym filmowe przewodniki po usłudze, można znaleźć na stronie mapa.otodom.pl.

Nie ma co liczyć na łut szczęścia
Dostęp do danych o cenach transakcyjnych i znajomość lokalnego rynku jest mocnym argumentem na rzecz współpracy z pośrednikiem przy sprzedaży mieszkania lub domu. Fachowy agent może pomóc w uniknięciu także wielu innych kłopotów. Tym bardziej, że w grę wchodzi niekiedy majątek życia. – Ilość spraw, sytuacji i potencjalnych problemów wynikających ze stanu prawnego oraz takich, które powstają na różnych etapach realizowania transakcji, jest ogromna. Można liczyć na łut szczęścia i uczciwość kontrahenta, ale aby ograniczyć ryzyko wystąpienia sytuacji niebezpiecznych, trzeba podjąć pewne środki. A takim środkiem może być pośrednik w obrocie nieruchomościami, który poprzez swoje doświadczenie i wiedzę pomoże bezproblemowo przeprowadzić taką transakcję – podsumowuje Zbigniew Kubiński.

Jarosław Krawczyk, Otodom

Link do artykułu

Udostępnij
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Bądź na bieżąco

Więcej artykułów

Masz słup energetyczny na działce? Po wyroku TK otwiera się droga do pieniędzy

Cytat “Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 grudnia 2025 roku dotyczący zasiedzenia służebności przesyłu wywołał szeroką dyskusję w środowisku prawniczym i wśród właścicieli nieruchomości obciążonych infrastrukturą przesyłową. Trybunał jednoznacznie zakwestionował dotychczasową linię orzeczniczą sądów powszechnych, wskazując na jej niezgodność z Konstytucją. Otwiera to właścicielom gruntów drogę do pełnego dochodzenia roszczeń, które przez lata pozostawały poza ich zasięgiem ze względu na praktykę wymykającą się standardom pewności prawa.”

Przeczytaj więcej »