Mieszkanie dla cudzoziemca? Na tym można zarobić nawet 40 tys. zł miesięcznie

Rynek nieruchomości od kilku lat przeżywa rozkwit. Również wynajmujący nie narzekają na brak lokatorów. Eksperci podkreślają, że ci pochodzący zza granicy za luksus są skłonni płacić nawet 40 tys. zł miesięcznie.

Łukasz Browarczyk, ekspert BIG Property, w rozmowie z “Parkietem” opisuje, jak dochodowy może być polski rynek nieruchomości. Okazuje się, że mieszkania wynajmowane cudzoziemcom mogą przynosić naprawdę wysokie dochody.

“Stawki najmu superluksusowych mieszkań zaczynają się od ok. 10 tys. zł miesięcznie, dochodząc nawet do 40 tys. zł. Najbogatsi najemcy wybierają zazwyczaj lokalizacje nadmorskie” – wyjaśnia.

Ekspert radzi też, by nie ulegać stereotypom. To prawda, że pochodzący zza wschodniej granicy głównie szukają pracy fizycznej. Ale nie tylko. Są wśród nich np. dobrze opłacani informatycy. Ci, którzy nie chcą płacić najwyższych stawek i tak są gotowi za mieszkanie zapłacić więcej niż pracownik fizyczny – nawet 5 tys. zł miesięcznie. Tymczasem stawka dla np. statystycznego pracownika z Ukrainy wynosi 2-2,5 tys. zł.

Wśród obcokrajowców, którzy szukają często bardziej luksusowych apartamentów, znaleźć można nie tylko mieszkańców Wielkiej Brytanii czy Szwecji, ale i przybyszy z bardziej egzotycznych stron takich jak Arabia Saudyjska czy Chiny.

Ukraińcy wciąż najliczniejsi

Dla wielu inwestorów, właścicieli nieruchomości i mieszkań to jednak pracownicy z Ukrainy stanowić będą  żyłę złota. Narodowy Bank Polski przypomina, że obecnie w Polsce przebywa 1,2 mln Ukraińców, z czego ok. 800 tys. mieszka w Polsce na stałe.

Co prawda według analityków część pracowników zza wschodniej granicy może odpłynąć na Zachód, ale polski rynek pracy wciąż pozostanie chłonny. Do roku 2025 Polska będzie potrzebować 1,5 mln pracowników – wynika z raportu PwC pt. “Rosnąca luka na rynku pracy w Polsce. Jak ją zniwelować?”.

Na szczęście dla polskich pracodawców oprócz Ukraińców coraz większym zainteresowaniem polskim rynkiem pracy przejawiają inne nacje – m.in. Białorusini. Obecnie zezwolenie ma ok. 25 tys. mieszkańców tego kraju, jednak zdaniem specjalistów liczba ta będzie rosła. Zarobki na Białorusi wciąż są bowiem czterokrotnie niższe od polskich.

Warto też podkreślić, że Białorusinów w Polsce może być więcej, niż wskazują to oficjalne statystyki. Z analiz firmy badawczej Antal może być ich w naszym kraju nawet dwa razy więcej niż tych, którzy mają oficjalne zezwolenia. A to kolejne kilkadziesiąt tysięcy potencjalnych lokatorów dla właścicieli mieszkań i domów.

Zrób sobie krótką przerwę i zobacz jakie ciekawe oferty oferuje nasz serwis:

Autor: 

Źródło patrz LINK

Artykuł pochodzi z portalu

Udostępnij
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Bądź na bieżąco

Więcej artykułów

Umowa o dożywocie. Co senior zyskuje, a co traci?

Cytat “Z danych GUS wynika, że ok. 80 proc. polskich seniorów posiada na własność mieszkanie lub dom. Taka nieruchomość może być przedmiotem umowy o dożywocie, o ile senior zdecyduje się na hipotekę odwróconą. Na mocy umowy emeryt będzie mógł przenieść prawo własności do nieruchomości (np. na fundusz hipoteczny) i otrzymywać w zamian świadczenia pieniężne wypłacane dożywotnio. Warto jednak pochylić się nad umową dożywocia i przeanalizować zapisy dotyczące nieruchomości. Co senior zyska a z czego zrezygnuje w momencie podpisania umowy? Na jakich zasadach będzie mógł mieszkać w nieruchomości? Czy będzie mógł podnająć komuś pokój? Kto będzie musiał robić przeglądy techniczne, okresowe remonty, na kim będą spoczywały opłaty za czynsz i podatek od nieruchomości? Podpowiadamy.”

Przeczytaj więcej »