domiporta.pl
Osoby kupujące mieszkania inwestycyjne stanowią grupę ponad 50 procent wszystkich nabywców mieszkań. Najem krótkoterminowy wydawał się bardzo dobrym pomysłem, ponieważ w dużych miastach i ośrodkach turystycznych wynajem mieszkań na maksymalnie kilka dni kwitł. Aż do teraz.
Koronawirus a rynek najmu
Wynajmując mieszkanie krótkoterminowo, można zarobić dużo więcej niż przy najmie długoterminowym. Właściciele takich lokali są jednak narażeni na koniunkturę turystyczną oraz na szkody wyrządzone przez gości. Ten drugi aspekt mogą sobie częściowo zminimalizować poprzez podnoszenie cen i ubezpieczenie.
Najem krótkoterminowy, nieobwarowany przepisami (tak jak choćby branża hotelarska), wydawał się świetnym pomysłem na inwestycję pieniędzy. Właśnie dlatego rząd nawet zaczął pracować nad sposobami ujarzmienia tego sektora. Pisaliśmy o tym tutaj.
Najem krótkoterminowy – zagrożenia
Ale pandemia koronawirusa może sprawić, że świetnie działający do tej pory biznes może stać się kulą u nogi dla części inwestorów. Oto dwa możliwe scenariusze:
Scenariusz pesymistyczny
Rynek najmu krótkoterminowego jest ściśle powiązany z rynkiem hotelarskim i turystycznym. Niestety, pandemia koronawirusa ograniczyła ruch turystyczny w skali międzynarodowej i na rynku wewnętrznym.
W zeszłym tygodniu minister rozwoju Jadwiga Emilewicz podała, że straty branży są szacowane na około 400 mln złotych. A trzeba było pamiętać, że od tamtej wypowiedzi wprowadzono zakaz działania wielu instytucji kulturalnych, a część przewoźników narzeka na brak pasażerów, co świadczy o dużo mniejszym niż zazwyczaj o tej porze ruchu turystycznym.
Mniejsza liczba turystów może odbić się na dużo mniejszych obrotach właścicieli mieszkań na wynajem krótkoterminowy. Wszystko zależy od tego, jak dalej będzie rozwijać się pandemia w Polsce i na świecie. Część właścicieli nieruchomości, która kupiła lokale za gotówkę, będzie musiała się po prostu pogodzić z mniejszymi wpływami. Natomiast ta grupa, która sfinansowała zakup nieruchomości pod najem kredytem hipotecznym, może utracić płynność finansową.
Scenariusz optymistyczny
Wśród przewidywań nie można jednak wykluczyć optymistycznego wariantu. Choć to oczywiście, tak jak w pierwszym przypadku, jedynie hipoteza, oparta na stanie wiedzy z dnia dzisiejszego.
Jeżeli pandemia w Polsce i na świecie zostanie opanowana jeszcze przed wakacjami, (przykładem mogą być Chiny, które chwalą się zamykaniem szpitali polowych i dużo mniejszą liczbą zachorowań) rodzimy rynek mieszkań na wynajem krótkoterminowy może w wakacje przeżyć prawdziwy boom.
Oczywiście trudno przewidzieć, jak zachowa się rynek, ale można przypuszczać, że po wydarzeniach z pierwszego półrocza 2020 roku duża część turystów z Polski będzie miała obawy przed podróżami zagranicznymi w czasie letniego wypoczynku. Możliwe, że część dotychczasowych turystów, którzy wybierali wypoczynek za granicą, w tym roku wybiorze rynek wewnętrzny.
Taki ruch przełożyłby się z pewnością na większe zainteresowanie najmem krótkoterminowym oraz na szybki wzrost cen.
Autor:Bartłomiej Baranowski
Źródło patrz LINK
Artykuł pochodzi z portalu