Domy na niewielkich wyspach uchodzą za prawdziwe perły wśród nieruchomościowych ofert. Jeżeli takie niedogodności jak brak sąsiadów i sklepu nie są problemem na wyspę z domem zawsze znajdzie się kupiec.
Posłuchajcie niezwykłej historii. Małżeństwo Richard i Katherine Kahan mieszkali w Nowym Jorku. Za oszczędności kupili zrujnowany dom na wyspie niedaleko swego ukochanego miasta. Po 20 latach pracy sprzedają posiadłość zupełnie odmienioną.
Dom na wyspie
Richard i Katherine Kahan kupili wyspę wraz z nieruchomością ponad 20 lat temu za dużą kwotę 900 tysięcy dolarów. Przez ten czas pracowali nad tym, by ich gniazdko wyglądało tylko lepiej. Efekty możecie zobaczyć na zdjęciach.
W momencie zakupu, wyspa była zupełnie jałowa a tradycyjny dom rozsypującą się ruiną. Dzięki swojej pracy plac wokół domu się zazielenił, a posiadłość zyskała na licznych remontach.
20-letnia inwestycja
Budynek został wybudowany w 1910 roku i znajduje się na tzw. Potato Island w archipelagu zwanym Long Island Sound. Wyspa ma zaledwie 4,4 tysiąca metrów kwadratowych, sam budynek posiada 360 metrów kwadratowych.
Na tej powierzchni znajdują się cztery sypialnie, trzy łazienki, elegancki salon z kominkiem. Budynek został ponadto wyposażony w panele fotowoltaiczne oraz basen, jacuzzi i saunę.
Cena za tą niezwykłą posiadłość wynosi 4,9 miliona dolarów, czyli około 18 milionów złotych. Budynek już raz pojawił się na rynku. Cztery lata temu właściciele chcieli za niego 7,4 miliona dolarów, ale kupiec się nie znalazł.
Źródło: vladi-private-islands.de
Autor: Bartłomiej Baranowski