Polacy kupowaliby więcej mieszkań? Branży brakuje 200 tys. pracowników, ale i tak boom może trwać

Drożejące mieszkania i rosnące słupki sprzedaży nieruchomości u części komentatorów są powodem do wzmożonej czujności. Wielu spodziewało się szybkiego przyjścia kryzysu na rynku budowlanym. Są jednak komentatorzy, którzy twierdzą, że Polacy kupowaliby więcej. Problemem nie jest popyt, a podaż.

W 2019 roku w największych polskich miastach sprzedano 65,4 tys. mieszkań. To wynik niemal rekordowy, co może zaskakiwać w obliczu obaw części ekspertów i komentatorów. Niektórzy obawiali się bowiem, że po fali wzrostów przyjdzie czas na dramatyczne spadki, a nawet kryzys branży.

Jak zauważa “Rzeczpospolita”, czarny scenariusz nie tylko się nie ziścił. Wiele wskazuje na to, że Polacy kupowaliby jeszcze więcej mieszkań. Spadki, które odnotowano w połowie zeszłego roku, nie były jednak oznaką słabnącego zainteresowania, a problemów z podażą.

Deweloperzy mogliby sprzedawać jeszcze więcej?

Branży budowlanej brakuje bowiem 200 tys. pracowników. Są też problemy z dostępnością terenów budowlanych. Nic więc dziwnego, że ceny tych najlepiej zlokalizowanych w Warszawie dochodzą do 150-250 mln zł.

Zbytni optymizm może być kosztowny

Dziennik przestrzega, by nie wierzyć w automatyczne powodzenie każdej inwestycji. Ci, którzy liczą np. na zysk z wynajmu krótkoterminowego, często przegrywają z hotelami. Zarobić na czynszu przy wynajmie długoterminowym również nie jest łatwo – pewny zysk przynoszą bowiem w zasadzie tylko nieruchomości położone w atrakcyjnych lokalizacjach.

Wszystko wskazuje jednak na to, że i w 2020 roku na rynku nieruchomości do kryzysu nie dojdzie. O tym, czy wyniki deweloperów będą równie dobre jak w roku 2019, za wcześnie dziś przesądzać, jedno co wydaje się w zasadzie pewne, to dalszy wzrost cen.

 

Autor: eRKa

Źródło patrz LINK
Artykuł pochodzi z portalu

Udostępnij
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Bądź na bieżąco

Więcej artykułów

Umowa o dożywocie. Co senior zyskuje, a co traci?

Cytat “Z danych GUS wynika, że ok. 80 proc. polskich seniorów posiada na własność mieszkanie lub dom. Taka nieruchomość może być przedmiotem umowy o dożywocie, o ile senior zdecyduje się na hipotekę odwróconą. Na mocy umowy emeryt będzie mógł przenieść prawo własności do nieruchomości (np. na fundusz hipoteczny) i otrzymywać w zamian świadczenia pieniężne wypłacane dożywotnio. Warto jednak pochylić się nad umową dożywocia i przeanalizować zapisy dotyczące nieruchomości. Co senior zyska a z czego zrezygnuje w momencie podpisania umowy? Na jakich zasadach będzie mógł mieszkać w nieruchomości? Czy będzie mógł podnająć komuś pokój? Kto będzie musiał robić przeglądy techniczne, okresowe remonty, na kim będą spoczywały opłaty za czynsz i podatek od nieruchomości? Podpowiadamy.”

Przeczytaj więcej »