Wczoraj media doniosły że przygotowywana jest kolejna odsłona dereglamentacji. W relacji prasowej w Rzeczpospolitej z dnia 28 listopada 2011 czytamy: ” Ze źródeł rządowych dowiedzieliśmy się, że dla ok. 70 zawodów, m.in. pośrednika nieruchomości, przewodnika, będą określone jedynie wymagania formalne, bez konieczności komisyjnej weryfikacji wiedzy” .
Ubolewam, że ktoś, nie wiadomo dokładnie kto – bo albo owe „źródła rządowe” albo ktokolwiek inny, nie wie, że odnośnie pośredników w obrocie nieruchomościami od dawna już komisyjnej weryfikacji wiedzy nie ma – bowiem blisko 4 lat temu zniesione zostały egzaminy w tym zakresie i nikt już nie bada broń Boże jakąż to wiedzą dysponują kandydaci na pośredników.
Chciałbym w tym miejscu “źródła rządowe” uspokoić. Wiedza jaką wiedzę opanowali kandydaci na pośredników w obrocie nieruchomościami jest wiedzą tajemną i chronioną w pełni przed jej sprawdzaniem. Zatroszczyli się o to w swoim czasie posłowie znosząc egzaminy na licencję pośrednika i zarządcy nieruchomości.
Obecnie Państwowa Komisja Kwalifikacyjna nie zajmuje się obecnie tak niepożądaną czynnością jak badanie wiedzy a jedynie zliczaniem kompletności złożonych dokumentów (razem 5 papierków) załączonych do wniosku o licencję. Sam zaś proces nadawania licencji jest prosty i dostępny dla każdego kto spełnia ustawowe warunki.
Zapowiedź zniesienia tego czego nie ma (wbrew pozorom) jest pozytywną informacją bo zapowiada bezwzględny sukces. Coż by to była za informacja o zniesieniu czegoś co istnieje? Nuda i tyle. Ponadto, gdyby zapowiedziano zniesienie tego co jest – mogłoby się tak zdarzyć, że coś nie wyjdzie i wtedy konsternacja i wytykanie palcami, że proszę znowu nie wyszło. A tak proszę – wystarczy ogłosić zniesienie barier. których nie ma – wtedy ich zniesienie będzie po wielokroć pewniejsze.
Kapłani egipscy żeby pokazać swoją skuteczność w odbieraniu jasności dnia musieli czekać latami na pełne zaćmienie słońca a tu proszę wystarczy zlikwidować zlikwidowane . No ale oni nie mieli ministerstwa gospodarki. Biedacy.
Tak więc Trzecią Wojnę o Kota (którego nie ma) uważam za rozpoczętą.
Zbigniew Kubiński profil na Facebook http://www.facebook.com/zbigniew.kubinski